W pierwszym dniu wycieczki, w środę 11 maja, zebraliśmy się na ulicy Raszyńskiej 22 o godzinie 8 rano, skąd wyruszyliśmy na około czterogodzinną podróż do Krakowa. O 13 dojechaliśmy do hotelu, w którym zostaliśmy podzieleni na pokoje oraz dostaliśmy godzinę na rozpakowanie ubrań. Następnie pojechaliśmy na stary rynek w Krakowie. Przewodnicy dołożyli starań, aby zainteresować nas historią dawnej stolicy Polski. Mieliśmy okazje zobaczyć miejsca takie jak kościół Mariacki czy Wawel.
Wizyta w Ojcowie
Dzień drugi był pełen zwiedzania, począwszy od najmniejszego Parku Narodowego w Polsce, który znajduje się w Ojcowie. Może i powierzchnia nie jest pokaźna, ale widoki podczas spaceru zapierały dech w piersiach. Wędrówka rozpoczęła się od jaskini Łokietka, która jest jedną z niewielu zachowanych po dziś dzień szczelin w parku. Następnie przewodniczka oprowadziła nas po najbardziej popularnych skałach parku takich jak: Skała Jonaszówka czy Skała Rękawica.
Szlakiem skał podążaliśmy w stronę autokaru, jednakże tuż przed zejściem na dół przed naszymi oczami ukazała się Brama Krakowska składająca się z dwóch ogromnych skał. Ostatnim punktem była Maczuga Herkulesa, czyli dwudziestopięciometrowa skała przypominająca maczugę greckiego Herosa.
Zwiedzanie dzielnicy Kazimierz
W piątek 13 maja wybraliśmy się na zwiedzanie Kazimierza. Na samym początku pokierowaliśmy się do synagogi Remuh, gdzie zobaczyliśmy cmentarz Żydowski oraz wnętrze samego budynku. Przewodniczka przedstawiła nam wiele ciekawych faktów z historii Żydów na terenie Krakowa w trakcie II wojny światowej. W dalszej części wycieczki przeszliśmy przez kolejne trzy synagogi, które były na drodze do placu Nowego, gdzie rozpoczął się czas wolny.
Po godzinie poświęconej w większości na posilenie się oraz zwiedzenie Kazimierza na własną rękę, przeszliśmy przez most i pokierowaliśmy się do fabryki Schindlera. Była to jedna z najciekawszych atrakcji wycieczki, podczas której poznaliśmy historie ratowania Żydów przez właściciela fabryki Oskara Schindlera.
Na koniec – Wieliczka
Ostatni dzień wycieczki przez wielu został okrzyknięty najlepszym, ponieważ właśnie wtedy zostaliśmy zawiezieni do jednego z obiektu światowego dziedzictwa UNESCO czyli kopalni soli w Wieliczce. To zniewalające miejsce zapadło w pamięć każdego z nas.
W dwie około dwie godziny zdołaliśmy zwiedzić tylko 1% całej kopali. Nie da opisać jak wielki był ten obiekt! Szerokie korytarze wyryte w solnej skale oraz pomieszczenia wielkości tak ogromnej, że ciężko uwierzyć, iż mogą znajdować się pod ziemią. Najbardziej intrygującym pomieszczeniem była kaplica Świętej Kingi o wymiarach 54 metry długości, 12 metrów wysokości i 18 metrów długości.
Po wyprawie do Wieliczki wróciliśmy do autokaru, w którym finalnie wróciliśmy do Warszawy na ulice Raszyńską. Myślę, że opiekunowie wycieczki zadbali o zajęcia podczas wyjazdu i zapewnili nam wspaniałe wspomnienia oraz niesamowitą podróż po Krakowie i okolicach
Maks Adamowicz, MYP2(ic)